kaya - wioska

Jak wyglądały dawniej typowe wioski

KAYAS

Liczbę kayas szacuje się na ponad trzydzieści. Zarówno kayas jako lasy, jak i kayas – wioski pomimo, że różnią się od siebie, zawierają liczne wspólne elementy kultury ściśle związanej z tradycjami i historią społeczności Mijikenda. Nakreślają krajobraz kulturowy wybrzeża Kenii.

Aby się chronić przed wrogami, Mijikenda budowali swoje osady na wzgórzach, w gęstych partiach lasu.

Przedstawione poniżej schematy wiosek dotyczyły plemion Ribe, Kambe, Jibana, Chonyi, Kauma i Giriama. Organizacja kayas u plemion Digo, Duruma i Rabai, była nieco inna.

Cała społeczność zamieszkiwała na centralnej polanie, do której prowadziło tylko kilka strzeżonych przez wojowników – wyposażonych w łuki z zatrutymi strzałami, wąskich, leśnych ścieżek. Każda dróżka miała jedną, dwie lub trzy ciężkie drewniane bramy, które służyły do obrony i były symbolem dobrobytu. Polana ogrodzona była palisadą lub płotem cierniowym. Otaczały ją gęsto zalesione zbocza.

Mniej więcej na środku polany znajdował się, zakopany przez szamana, fingo, czyli zbiór talizmanów ochronnych przywiezionych według legend z miejsca pochodzenia ludu Mijikenda – z Shungwaya. Zazwyczaj był to garnek, który według wierzeń zawierał magiczne zaklęcia i lekarstwa chroniące kayę przed wrogami. Do czasów dzisiejszych wiele fingo zostało zgubionych lub skradzionych. Uważane są za cenne dzieła sztuki (objet d’art.).

Obok fingo znajdowało się moro – ośrodek religijny i świecki. To tam rada starszych kaya (kambi), zbierała się aby dyskutować na tematy religijne, polityczne, kwestie społeczne i gospodarcze mające wpływ na lokalną społeczność. Tam też wymierzano sprawiedliwość.

Przechowywano w nim również różne przedmioty m.in. insygnia urzędowe oraz instrumenty muzyczne, które pełniły ważną rolę przy różnych rytuałach kulturowych i religijnych np. bęben mwanza.

Każdy klan miał swoje chaty, które były budowane wokół dziedzińca zwanego Iwanda. Był on miejscem spotkań starszyzny klanów.

Domy miały zazwyczaj powierzchnię 6 m x 3 m. Kształt, przypominający ul lub bochenek chleba, nadawała im owalna, koszykowa konstrukcja z cienkich palików, wsparta w niektórych miejscach grubymi kijami. Dach pokryty był strzechą z wysokich traw, takich jak muchuchi (Hyparrhenia rufa).

Dom miał jedne drzwi i składał się z jednego pokoju z lutsagą (podwyższony kosz na ziarno – zboże) i z miejscem na palenisko.

W środku znajdowało się jedno lub kilka łóżek oraz różne naczynia, jak gliniane garnki czy moździerz do ubijania ziarna. Dym z ogniska odstraszał komary i inne owady oraz suszył ziarno i chronił go przed owadami.

Zazwyczaj niedaleko moro, znajdowało się miejsce zwane kinyakani – arena, na której miały miejsce różne rytuały. To tam składało się ofiary z kurczaków, jagniąt i byków.

Ważne ceremonie np. inicjacji odbywały się zazwyczaj poza wioską, na polanach w lesie kaya .

Do najczęstszych form rozrywki mieszkańców należały tradycyjne tańce, a głównym instrumentem na jakim grano był bęben. Spożywano również alkohol – wino z kokosa. Służyły do tego „kufle” w kształcie gruszki lub kręgli.

Ludy Mijikenda wierzyły, że za chorobę odpowiadają złowrogie duchy. „Duch ciała” przejawiał się w różnych dolegliwościach fizycznych takich jak np. malaria, krztusiec, zapalenie stawów czy ospa. Wszystkie choroby dotyczące ciała leczyło się głównie z zastosowaniem ziołolecznictwa, ale również magicznych ozdob lub różnych terapii, określanych często jako magiczne. Za zaburzenia psychiczne odpowiadał „duch głowy”. Tu jednym ze sposobów leczenia była ceremonia egzorcyzmów zwana ngoma za pepo, czyli „taniec ducha”.

Niestety z powodu magicznych praktyk (czarów), lokalna społeczność w ostatnich latach zaczęła postrzegać szamanów, jako zło. W 2015 roku w Kilifi zabito 104 podejrzanych o bycie czarownikami i wiedźmami. To wielka szkoda dla lokalnej społeczności, gdyż razem z nimi ginie bezpowrotnie wiedza, jaką posiadają np. odnośnie leczniczych właściwości roślin i ziół.

Na zdjęciu Mzee Katana Kalulu, ostatni z Gohu, wielkich mędrców z grupy etnicznej Mijikenda, zastrzelony w 2014 roku.

Członkowie Kaya, którzy zmarli w obrębie kaya, byli chowani na jej terenie (w wyznaczonych miejscach w pobliżu otaczającego wioskę ogrodzenia). Miejsca te wskazywały rzeźbione drewniane tablice umieszczane na ich grobach.  Jednak ci, którzy z tego czy innego powodu zostali uznani za nieczystych, na przykład: śmierć z powodu dziwnej choroby lub w wyniku przemocy byli grzebani poza bramami wioski, ale w obrębie lasu. Podobnie ci, którzy zginęli poza kaya – poza obszarem, ale blisko wsi. Te zewnętrzne cmentarzyska nazywane były makaburini.

Do dziś na terenach kayas można odnaleźć miejsca pochówków, o czym świadczy obecność drewnianych nagrobków lub Koma (drewnianych słupów pamiątkowych umieszczanych na miejscach grobów i repezentujących duchy przodków). Ważni przywódcy, uzdrowiciele i prorocy mogli mieć swoje indywidualne miejsca pochówku, które często, do dziś, uważane są za święte.

Szczególnie ważną rolę pełnią kigango lub chigango (Chonyi i Digo) – czyli rzeźbione słupy pamiątkowe (rzeźby) wykonane na cześć starszych jako wykaz szacunku dla ich ważności i znaczenia dla społeczności.

Schemat wioski KAYA GIRIAMA